Tym akcentem kończę relację z sierpniowego urlopu. W drodze powrotnej z Tatr postanowiliśmy rozprostować nogi na trasie przełęcz Krowiarki-Hala Krupowa. Trasa prawie cały czas wiedzie przez las, jest parę zejść i podejść. Widoki można podziwiać dopiero ze szczytu Policy i z samej Hali. Idealna opcja na rozchodzenie. :) W schronisku trafiliśmy na jakieś (dzikie) kłótnie pracowników, nie wiadomo było czy zaraz dostaniemy zamówione jedzenie czy może jednak w łeb. Było ostro.
Podsumowując urlop- udało nam się być w Małej Fatrze, Górach Choczańskich, Alpach, Tatrach i Beskidzie Żywieckim. Zrobiliśmy autem ok.2000 km. Całkiem ciekawie było. W przyszłym roku liczymy jednak na lepsze warunki atmosferyczne, a na pewno na pewniejszą pogodę.
Bardzo zróżnicowany mieliście urlop :)
OdpowiedzUsuńI oby za rok pogoda bardziej dopisała, bo to podstawa :)