2.10.2016
Tego dnia musieliśmy zaplanować coś szybkiego, żeby móc spokojnie wrócić do domu. Padło na najpopularniejszy z popularnych klasyków.
Co tu dużo pisać. Wycieczkę rozpoczęliśmy w Dolinie Małej Łąki, żółtym szlakiem dotarliśmy na Kondracką Przełęcz, a następnie niebieskim weszliśmy na szczyt. Nie doceniałam wcześniej trudności tego sławetnego szlaku, jak się okazało niesłusznie. Powiem szczerze, że nie widziałam tak wyślizganych skał nigdzie indziej! Błyszczące w słońcu niczym posadzka marmurowa, a śliskie jak lód! No ale jakoś dałam radę. ;)
Drogę powrotną wybraliśmy przez Grzybowiec, czerwonym szlakiem i później czarnym z powrotem do Małej Łąki. Pomimo, że trasa oklepana to widokowo bardzo satysfakcjonująca, szczególnie w jesiennych warunkach. Jako dowód zamieszczam poniższe obrazki. :)
 |
| Początek w Dolinie Małej Łąki |
 |
| Dolina Małej Łąki |
 |
| Wielka Polana |
 |
| Wielka Polana |
 |
| Wielka Polana |
 |
| Ściany Czerwonych Wierchów |
 |
| Giewont z dołu |
 |
| Czerwone Wierchy |
 |
| Giewont w kosodrzewinie |
 |
| Giewont z przełęczy |
 |
| Panorama tatrzańska w stronę Kasprowego i Świnicy |
 |
| W stronę Czerwonych Wierchów i Tatr Zachodnich |
 |
| Przełęcz Kondracka i Wyżnia Przełęcz Kondracka |
 |
| Szlak na Przełęcz pod Kopą Kondracką |
 |
| Długi Giewont |
 |
| W kolejce do zejścia |
 |
| Początek szlaku przez Grzybowiec |
 |
| Szlak czerwony, przez Grzybowiec |
 |
| Dolina Małej Łąki i Czerwone Wierchy |
I pomyśleć, że kilka razy szedłem obok Giewontu na Kopę Kondracką i nigdy pod samym krzyż nie zaszedłem, choć wystarczyło na moment odbić ze szlaku. Kiedyś nadrobię :)
OdpowiedzUsuńRzut beretem :)
Usuń